Niesamowite znalezisko

Prawie 200-letnia receptura , która stała się bazą dla popularnej żołądkowej odnaleziona w Lublinie! Kto spodziewałby się, że przepis na podstawie którego produkowany jest jeden z najbardziej znanych polskich trunków zachowa się do dziś? Pewnie byłoby to niemożliwe gdyby w 1822 roku nie wydrukowano go w kalendarzu lubelskim. Odnaleziony po latach w Archiwum Państwowym w Lublinie, krok po kroku opisuje  proces zestawiania nalewów na popularną żołądkową.

żołądkowa tradycyjnaKalendarz Polski Ruski Astronomiczno – Gospodarski na Rok Pański 1822 we wpisach dla miesiąca października zamieścił przepis na wódkę z gorzkich pomarańczy:

Wódka pomarańczowa

a.– Skórek pomarańczów zbiałego oberzniętych funt 1.
b.– Pomaranczek zielonych małych łutów 4.
c.– Soli garść 1.To się utłucze i nalewa się.
d.– Okowity garnieć 1. A gdy postoi kilka dni w cieple przepędzi się przez alębik.
e.– do tego nowego spiritusu kwarty 1. dodaie się
f.– Skórek pomaraczowych. 8.
g – Pomaranczek małych łut. 2.–to utłukszy razem postawi się w cieple aż koloru nabierze potem dobiesze się syropem
.

Receptura ta przeleżała w archiwach przez całe dziesięciolecia i pewnie nadal tkwiłaby zapomniana pomiędzy rocznikami, zestawieniami i kalendarzami zebranymi w lubelskich kartotekach. Producent Żołądkowej uparcie jednak poszukiwał korzeni swojego flagowego trunku, idąc tropem głównego składnika - pomarańczy. Poszukiwania te zakończyły się sukcesem. Wnikliwe kwerendy prowadzone m.in. w lubelskich czy gdańskich archiwach pozwoliły zespołowi poszukiwaczy dotrzeć do najstarszego źródła szczegółowo opisującego proces produkcji pomarańczowych wódek.
Znaleziona receptura jest bazą dla obecnie produkowanej w Lublinie żołądkowej. Gorzkie pomarańcze z dodatkiem ziół i karmelu, tak jak dwieście lat temu, łączą w sobie łagodną goryczkę i szlachetną słodycz. Bogata kompozycja pozornie sprzecznych elementów: ostrości i intensywności z wytrawną delikatnością do dzisiejszych czasów powstaje bez mała w identyczny sposób.

Nazwa Żołądkowa Gorzka jest myląca!

Wbrew nazwie, jest to alkohol półsłodki, o klarownej, bursztynowej barwie, lekko korzennym zapachu i gorzkawo-słodkim smaku. Odkrycie prawdy o dawnej recepturze jest kluczem do swoistego rytuału przystąpienia do grona jej koneserów. Opisywany w Kalendarzu Lubelskim  trunek  to umiejętne połączenie składników i odpowiedni proces przygotowywania nalewu: maceracja i leżakowanie.
Do dziś w bardzo podobny sposób dojrzewa Żołądkowa Gorzka, która nie jest zwykłym alkoholem. Aby tradycji stało się zadość, musi minąć pewien czas, niezbędny dla osiągnięcia właściwego smaku i aromatu. To właśnie czas spokojnego leżakowania Żołądkowej. Ten niezwykły proces oraz receptura czynią ją godnym spadkobiercą polskiej tradycji i radości biesiadowania…

 

Copyright © 2009-2018 meskimbyc.pl Wszelkie prawa zastrzeżone | mapa strony