Zima pod prądem. Z jakim zasilaniem na mróz? |
Zimowa aktywność? Ujemna temperatura to wyzwanie dla organizmu, ale i dla źródeł zasilania w wykorzystywanym sprzęcie przenośnym. Które wytrzymają kilkustopniowy mróz, a którym niestraszna będzie sroga aura? Krótki dzień i trzaskający za oknem mróz to przeszkody, które potrafią skutecznie zniechęcić do aktywności niejedną osobę. Decydując się na trening lub wyprawę należy wziąć je pod uwagę już na etapie przygotowań – i nie chodzi tylko o odpowiedni strój, ale też dobrze dobrane oświetlenie. Źródła zasilania wykorzystywane w lampkach rowerowych, czołówkach czy krokomierzach mają określoną odporność na zmiany temperatury. Nie daj się zaskoczyć Wczytując się w specyfikację sprzętu przenośnego, najczęściej trafimy na oznaczenie NiMH – oznacza to, że wykorzystano w nim najpopularniejszy typ baterii alkalicznych lub akumulatorów niklowo-wodorkowych. – Gdy temperatura spada poniżej 0°C, takie źródła energii wykazują znaczny spadek napięcia. I to na tyle poważny, że niektóre urządzenia przechodzą w tryb awaryjny lub po prostu przestają działać. Zdarza się, że bateria, która przed wyjściem z domu wskazywała kilkadziesiąt procent naładowania, po wyjściu na mróz zalicza nawet kilkunastoprocentowy spadek napięcia - mówi Cyprian Lemiech, ekspert ds. oświetlenia przenośnego w firmie Mactronic. Podobna sytuacja może być nie lada zaskoczeniem dla biegaczy, rowerzystów czy osób uprawiających nordic walking, które mogą być zmuszone do kontynuowana aktywności lub powrotu do domu po ciemku. Co wtedy? W takiej sytuacji pomocny okaże się np. wbudowany w urządzenie system kontroli napięcia, który wyczuwając słabnące baterie, automatycznie wybierze niższy tryb pracy i wydłuży ich żywotność. W przypadku obecnych, stosunkowo łagodnych zim, najlepszym wyborem są ogniwa litowo-jonowe (Li-ion). Z kolei przy tęższych, kilkunastostopniowych mrozach, których mogliśmy niedawno doświadczyć, warto postawić na baterie litowe. Co za nimi przemawia?
Traktuj sprzęt odpowiednio O czym warto pamiętać przed kolejnym wyjściem? By poznać faktyczny stan akumulatora lub baterii, należy sprawdzić ich stan tuż po zakończeniu jego poprzedniego użytkowania na dworze. Ogrzanie lampki lub czołówki w warunkach pokojowych sprawia, że wykazywane napięcie może być wyższe niż jest faktycznie – „oszukani” przez sprzęt możemy uznać doładowanie go za niepotrzebne. A w przypadku dłuższego poruszania się ze sprzętem w niskich temperaturach, napięcie musi zacząć spadać. Baterie i akumulatory w lamkach rowerowych, ręcznych Technologiczne wsparcie Przedwczesnemu rozładowaniu lampek i latarek pomagają zapobiec także dodatkowe funkcje, w które wyposażono nowoczesny sprzęt. Jakie? Na przykład blokada wyłącznika Switch Lock, zapobiegająca przypadkowemu włączeniu lampy, czy inteligentna funkcja pamięci, dzięki której sprzęt wznawia pracę w ostatnio używanym, a nie najwyższym trybie. W walce z fizyką nie mamy szans, ale nierówne szanse możemy choć trochę wyrównać – przygotowując siebie i sprzęt odpowiednio do panujących warunków. Tags: |