Żelazko Philips PerfectCare Xpres z funkcją Optimal TEMP test i opinia
Testy
Wpisany przez Mirek   
piątek, 19 kwietnia 2013 11:39

Kiedyś, ktoś mi powiedział, że prasowanie koszul to zbyt poważne zajęcie, aby pozostawiać je kobiecie. Z czasem doszedłem do przekonania, że to całkiem wygodne tłumaczenie, kiedy żona się zbiesi i nie chce prasować.  Oczywiście już podnoszą się głosy o podziale obowiązków domowych, ale badania między innymi CBOS pokazują, że tak naprawdę przejmowanie prac domowych przez mężczyzn dotyczą tylko 1-2% społeczeństwa. Tak zwane prace domowe były i są domeną kobiet. Dlaczego w taki razie wzięliśmy się za testowanie żelazka? Po pierwsze patrz akapit pierwszy po drugie jest wiele sytuacji, w których mężczyzna musi chwycić za żelazko i tu zaczynają się „schody”.

Jednym z największych problemów jest ustawienie odpowiedniej temperatury. Przy zbyt niskiej woda się leje lub prasuje nie dokładnie a przy za wysokiej materiał przykleja się do żelazka lub w skrajnych przypadkach przypala. Przykład można znaleźć w artykule „Levi’s koniec legendy”.

Żelazko Philips PerfectCare Xpres z funkcją Optimal TEMP wydaje się być rozwiązaniem na powyższe bolączki. Funkcja Optimal TEMP pozwala na prasowania każdej dopuszczonej do prasowania tkaniny bez ustawiania temperatury! Aczkolwiek prasowanie za jednym razem lnu, wełnianego swetra i tiulu bez zmiany ustawień i przypaleń brzmi wręcz niewiarygodnie - no to zobaczmy.

Zacznijmy od tego, że wraz z żelazkiem dostajemy tester twardości wody. Jest to dość istotne bo w razie potrzeby trzeba użyć do napełnienia żelazka wody z filtra.

Już na pierwszy „rzut oka” widać, że żelazko różni się od innych brakiem jakiejkolwiek regulacji w tym dodatkowej dyszy do spryskiwania.  Widoczny z przodu rączki element to miejsce nalewania wody.

Po włączeniu żelazko „mruga” niebieskim światłem po nagrzaniu świeci ciągłym trwa to kilkadziesiąt sekund. Tu mała dygresja dotycząca bardzo ważnej a z mojego punktu widzenia najważniejszej funkcji tego żelazka. Żelazko nieużywane samo się wyłącza. Do tej funkcji mam bardzo osobisty stosunek i wcale nie chodzi o przypalanie dywanu w czasach, kiedy nabycie nowego było równie łatwe jak obecnie znalezienie pracy przez absolwenta wychowania technicznego. W tym miejscu cofnę się kilkanaście lat wstecz, kiedy to pięknego ciepłego majowego popołudnia leżałem na łące obok pięknej dziewczyn, którą właśnie miałem po raz pierwszy pocałować, gdy ona nagle się zrywa z okrzykiem zapomniałam wyłączyć żelazka!  Jak ja wtedy nienawidziłem żelazek. Tu rodzi się pytanie, dlaczego do diabła tak długo musiałem czekać na taką funkcję!

Wróćmy jednak do testowanego urządzenia.  Prasowanie zaczniemy oczywiście od koszuli. Od razu uprzedzę komentarze z cyklu: „Gdzie on trzymał tą koszule, że taka pognieciona”, które pojawiają się z czasem na różnych forach - odpowiedź brzmi w szafie. Żelazko posiada jednak funkcję do usuwania szczególnie upartych zagnieceń. Uruchamia się ją przez dwukrotne naciśniecie czerwonego przycisku znajdującego się na spodniej stronie rączki. Można go również przytrzymać.  Najpierw próbujemy prasować bez powyższej funkcji później zostaje ona uruchomiona a efekty widać na filmie:

Tu pozwolę sobie na parę uwag dotyczących prasowania koszul. Po pierwsze nigdy nie prasujemy mankietów koszuli w kantkę! Co do rękawów to zdania są podzielone, jednak przeważa pogląd, że elegancko wyprasowany rękaw koszuli nie powinien posiadać kantek. Jeżeli chodzi o nowe koszule to na przykład między innymi w Kanadzie specjalnie nie prasuje się takich koszul, aby było widać, że są nowe. Osobiście znam kilku Anglików, którzy również uważają takie zachowanie za jak najbardziej poprawne i eleganckie. A co do żelazka, to jak widać na filmie stopa jest specjalnie wyprofilowana do dokładnego prasowania przestrzeni pomiędzy guzikami.

Teraz spróbujemy wyprasować lnianą kuchenną ściereczkę. Len należy do najtrudniej prasujących się materiałów. Tu też najpierw prasujemy bez funkcji usuwania szczególnie upartych zagnieceń:

Skoro wyprasowaliśmy len to bierzemy się od razu za tiul. W standardowym żelazku musielibyśmy znaleźć odpowiednie ustawienie i czekać na ostudzenia się stopy żelazka, ale nie w przypadku Philips PerfectCare Xpres z funkcją Optimal TEMP.

Z biciem serca przykładamy żelazko (z biciem serca, ponieważ spaliłem już jedną spódniczkę standardowym żelazkiem):

Co mam napisać „…błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli”. Po prostu rewelacja! We wszystkich przypadkach żelazko prasuje naprawdę gładko „nic nie łapie”. Na filmach widać, że po każdym prasowaniu stopa żelazka pozostaje czysta.

W takim razie zobaczmy czy uda się wyprasować wspominane już na naszym portalu spodnie firmy Levi’s, w których nitki topią się pod wpływem prasowania:

Jak widać nitki się nie topią a stopa żelazka dalej pozostaje czysta, czego nie można powiedzieć o żelazku konkurencji?

A teraz coś praktycznego. Czasami uda się nam kupić za długie spodnie. Oczywiście możemy oddać je do krawcowej lub sami usiąść za maszyną.  Jeżeli jednak z jakiś powodów nie możemy skorzystać  z powyższych możliwości albo do podwinięcia mamy bardzo niewiele fragment  (co komplikuje szycia), możemy użyć specjalnej taśmy klejącej. Wystarczy odkleić od nośnika (w tym przypadku papierka) przyłożyć do materiału podwinąć i zaprasować gorącym żelazkiem aby klej się rozpuścił.  Czy i w tym przypadku żelazko z funkcją Optimal TEMP się sprawdzi?

Pozostaje jeszcze wełniany sweter, ale tego już nie pokażemy. Niestety żelazko w trakcie prasowania zgasło i więcej już się nie zaświeciło. Pozostawiając nam czas na…. w moim przypadku na dokończenia sprawy z przed lat. Teraz dziewczyna już mi nie ucieknie. I tym optymistycznym acz nieoczekiwanym akcentem kończymy nasz test.

Z obowiązku wspomnę jeszcze o danych technicznych: moc 2800W, wyrzut pary 65g. Żelazko posiada funkcję Eko, która pozwala na otrzymanie równie dobrych efektów przy niższym poborze prądu.

Postscriptum napisało samo życie. Nadejście oczekiwanej wiosny wymagało wyciągnięcia letnich ubrań. Niektóre z nich wymagały prasowania, jak na przykład moja ulubiona kurtka. Niestety tym razem użyłem zwykłego żelazka:

Powyższe zdjęcie niech posłuży za rekomendację a poniższy film za dowód!

 

Copyright © 2009-2018 meskimbyc.pl Wszelkie prawa zastrzeżone | mapa strony